wtorek, 30 marca 2021

Strona tytułowa

 



Rewolucja

Seria „Rock Chick” cz. 8

Kristen Ashley

 

Tłumaczenie nie służy uzyskiwaniu korzyści majątkowych: monique.1.b

https://monique-romans-4.blogspot.com/

Dedykacja:

Ta książka jest dedykowana Kerrie Gisborne, czytelniczce, która stała się przyjaciółką. Moja pierwsza fanka spoza mojej grupy - cieszę się jak cios, ona jest teraz członkiem tej ekipy. Na szczęście dla mnie jestem jej członkiem. Tęsknię za tobą, Kerrie.

Podziękowania i od autora:

Po pierwsze, tytuł tej książki należy przypisać Ebony Evans, Rock Chick Revolution. Ebony skontaktowała się ze mną eony lat temu z sugestią dotyczącą tytułu i bardzo mi się spodobał, gdy go przeczytałam. Miałam inne przemyślenia i inne sugestie, ale sugestia Ebony nie pozwoliła mi odejść. Dziękuję więc, kochanie, za wspaniały tytuł, który idealnie pasuje do tej książki.

Po drugie, chcę podziękować mojej najlepszej kumpeli Kelly Brown, która była inspiracją dla Ally. Nieustraszona. Inteligentna. Śmieszna. Wierna. Silna. Kelita, kiedy byłyśmy w tej jaskini w Wenezueli i rzuciłaś się naprzód, by zobaczyć tę starszą panią w jej klekoczących obcasach (w jaskini!), Zostawiając mnie za sobą, bym patrzyła, gdzie stawiać stopy (i bać się nietoperzy zwisających z sufitu), byłam pod wrażeniem. Mam nadzieję, że czujesz, że Ally oddaje ci sprawiedliwość, ponieważ myślę, że kopiesz tyłki i wiem, że możesz zrobić wszystko (głównie dlatego, że już to zrobiłaś).

Na koniec muszę się podzielić z czytelnikami, że ta książka była najtrudniejszą książką, jaką kiedykolwiek napisałam. To pierwsza seria, w której pozwoliłam latać mojej Chorągwi Rockowych Lasek i postanowiłam napisać to, co chcę, do diabła z „zasadami”. Zaczęłam tę serię, ponieważ mieszkałam w Anglii i bardzo tęskniłam za Denver, przekazując te słowa jako list miłosny do tego miasta, mojego kraju i ludzi, których w nim zostawiłam. Podzieliłam się z czytelnikami wieloma postaciami, które są luźno (i nie tak luźno) oparte na ludziach, których kocham, w tym Tex, Tod, Stevie, Ally, Annette, Nick, Reba oraz Herb i Trish.

Przeżyłam też w nich wiele dobrych (i złych) chwil z własnego życia. Na przykład reakcja Jet na widok matki po udarze była moją odpowiedzią na spotkanie z moją mamą po jej udarze. A pościg Indy i Roxie przez Nawiedzony Dom był prawie zbliżony do przezabawnego wydarzenia, które przydarzyło się mojej przyjaciółce Cat i mnie. Więc, w pewnym sensie, te książki to ja lub wiele ważnych części mojego życia, zarówno ludzi tam żyjących, jak i moje cenne wspomnienia.

Świadomość, że zaczynając tę książkę, żegnam się z gangiem w Fortnum, była słodko-gorzka. Może dlatego tak mocno płakałam w wielu scenach, że łzy spływały w moje okulary. Albo śmiałam się tak mocno, że się zakrztusiłam. Albo wstawałam po napisaniu sceny i tańczyłam po moim biurze (nie żartuję, a nigdy wcześniej tego nie robiłam). Więc chyba też uwielbiałam pisać tę książkę. I naprawdę mam nadzieję, że doświadczysz tych samych łez, śmiechu i radości. Ale wszystko, co dobre, musi się skończyć. A musi, żebyśmy mogli otworzyć się na inne dobre rzeczy. Jednak najbardziej obawiałam się, że w przypadku tych powieści ta obsada postaci stanie się zestarzała i zmęczona. Widząc, że kocham je tak, jakby były prawdziwe, a te szalone, cudowne, kochające postacie nie powinny być zatęchłe i zmęczone, nigdy, przenigdy nie chciałam, żeby tak się stało.

Tak więc tą książką - i ostrzeżeniem, ta książka to prawdziwa rewolucja - żegnam się.

W pewnym sensie.

Ponieważ dzięki tej książce otwieram się na inne dobre rzeczy. A skoro ten gang jest wart mojego czasu, nie widzieliśmy jeszcze ich końca.

To dopiero początek nowych początków.

Ogromne podziękowania dla moich czytelników za to, że pokochali te książki tak samo jak ja. Za oddanie serc moim postaciom. Za spędzanie ze mną czasu. Oraz za walkę z Rockowymi Laskami, które łamią zasady. A Chasowi, Rikkiemu, a teraz Garyemu, dziękuję za przejażdżkę ze mną. Teraz, jak zawsze i zawsze, moje Rockowe Laski i Rockowy Guru, zapnij pasy, unieś ręce w górę, przygotuj się na jedną piekielną przejażdżkę i nigdy nie zapomnij o Rock On!

7 komentarzy: