ROZDZIAŁ I
Jesteś
Nightingale
Przewijanie
wstecz – Rockowe Laski
Trzynaście miesięcy wcześniej…
Obudziłam się w łóżku z
baldachimem Rena Zano, z pościelą w kolorze wina, w sypialni jego niesamowitego
domu w Cheesman Park, wiedząc, że to zrobiłam. Nie byłam pewna, czy mi się to
przydarzy. Nie chciałam tego przyznać, ale zaczęłam myśleć, że tak się nie
stanie. To przytrafiało się niektórym kobietom. Szły przez całe życie i nie znajdowały
tego jedynego.
Mężczyzny, który tylko
na ciebie popatrzył, a rozgrzewał ci krew.
Mężczyzny, który, kiedy
się do ciebie uśmiechał, sprawiał, że twoje serce zabiło mocniej.
Mężczyzny, który był tak
zestrojony z twoim ciałem, że mógł używać swoich rąk, ust, swoich słów, swojego
wszystkiego i sprawiać, by śpiewało.
Nawet za pierwszym
razem.
Albo, powinnam
powiedzieć, w przypadku Rena i moim, za pierwszymi trzema razami.
A mężczyzna, który był
interesujący, czarujący, może trochę nerwowy i tajemniczy (ale ten mały kawałek
był bardzo gorący i bardzo mi się podobał) i nie kryje się z tym, że był w
tobie - w tobie w tym sensie, że chciał się w ciebie dostać - i to może potrwać
chwilę.
To może być na zawsze.
Okej, więc zeszłej nocy
na parkingu Herman’s Hideaway, Ren walczył z Lukiem, jednym z Gorącej Drużyny
(innymi słowy, jednym z chłopaków mojego brata) o moją przyjaciółkę Avę.
Ale potem Luke
przypadkowo uderzył Avę łokciem w głowę. Odjechali jego porsche, a ja zostałam
na parkingu, dając Renowi gadkę o tym, po co być dupkiem typu macho i walczyć
na cholernym parkingu (to znaczy naprawdę?). Wtedy zauważyłam, że wciąż jest
wkurzony. Wydawał się dawać więcej niż przelotne gówno o Avie (i był ku temu
powód; była w środku burzy gówna, co nie jest niczym niezwykłym w przypadku
Rockowych Lasek), więc zdecydowałam się na kilka drinków z nim.
Kiedy to zaproponowałam,
przestał się na sekundę wkurzać, spojrzał na mnie od góry do dołu i zgodził
się.
To doprowadziło nas do
pójścia do My Brother’s Bar, gdzie pracowałam jako barmanka.
Dostaliśmy stolik z
tylnego rogu i zaczęliśmy się upijać.
Na początku unikałam
tematu trójkąta Luke / Ava / Ren, ponieważ wydawał się zbierać swoje gówno do
kupy i nie chciałam, żeby się cofnęło.
Zwłaszcza, jeśli miał
zamiar zostać sfrustrowany. Nie chciałam patrzeć, jak inny gorący facet zaczyna
szaleć, nawet werbalnie, a zwłaszcza po pijanemu, z powodu innej z Rockowych
Lasek.
To nie był mój pomysł na
nocną zabawę.
Miałam to, kiedy Lee
ścigał Indy.
I kiedy najlepszy
przyjaciel Lee, Eddie, szedł za moją przyjaciółką Jet.
I kiedy Hank zdecydował,
że dla niego była to Roxie.
A także, gdy inny z
chłopców Lee, Vance, skupił się na kobiecie, którą ostatecznie zwerbowałyśmy do
Rockowych Lasek, Jules.
I na koniec, pływałam
obecnie w szalonych wodach Luke’a, który zgłaszał swoje roszczenia do innej z
mojej przyjaciółki, Avy.
Nie mogłam powiedzieć,
że to wszystko nie było ekscytujące - czasami bardzo ekscytujące, czasami
przezabawne, a czasem odrobinę szalone - ale koniec był zawsze dobry. Facet
miał swoją dziewczynę, dziewczyna swojego faceta i wszyscy byli szczęśliwi.
O ile byłam szczęśliwa,
jak ja byłam szczęśliwa ze szczęścia moich przyjaciół - i nie popełnij błędu,
byłam szczęśliwy, a przejażdżki prowadzące do końca ich niesamowitych,
współczesnych bajek były wszelkiego rodzaju chorymi, pysznymi zabawami – to
jednak myślałam, że to mi się nie jest przydarzy.
Ale do niedawna chodziłam
przez jakiś czas z Carlem, który był dobrym facetem. Był zapatrzony we mnie,
seks był świetny, przekomarzanie się prawie lepsze, ale coś w nim po prostu nie
robiło tego dla mnie.
Nie sprawiało, że wyglądałam
tak, jak Indy, kiedy patrzyła na Lee, Jet na Eddiego, Roxie na Hanka (myślę, że
mnie rozumiesz).
Tak jak on sprawił, że
czułam to teraz. Jakby poszukiwanie się skończyło. Jakbym odbyła epicką podróż
i znalazła skarb przekraczający moje najśmielsze wyobrażenia.
Zwykle nie myślałam w
ten sposób.
Byłam Rockową Laską.
Miałam wielu przyjaciół. Miałam wiele dobrych chwil. Pojęcie „wszystko idzie”
było dla mnie dość dosłowne. Nie miałam problemów z mówieniem co myślę. I nie
miałam problemów z tworzeniem dramatu, jeśli sytuacja na to zasługiwała. Nie
obchodziło mnie też, że ktoś nie zgadzał się z sytuacją, która na to
zasługiwała.
Byłam… sobą.
Nie byłam dziewczyńska.
Nie byłam romantyczna.
Nie miałam fantazji (z wyjątkiem
tych, które pojawiały się, gdy dzierżyłam wibrator). Powiedzmy, że rycerz w lśniącej
zbroi nic dla mnie nie robił.
Nie chciałam też płotu,
dwójki czy piątki dzieciaków, pieczeni w piekarniku i przytulanki podczas
Letterman show, która prowadziłaby do seksu misjonarskiego, który trwałby
dziesięć minut, a potem do snu bez snów.
Ale to nie było to, co
otrzymywały moje Rockowe Laski.
One dostały coś innego.
Coś dużego, odważnego, hojnego i niesamowitego.
Po pierwsze, wiedziałam
wszystko o ich życiu seksualnym i pozycja misjonarska była w menu, ale była daleko od pozostania jedynym wyborem.
Ale to nie było to.
Nawet nie blisko.
Zaczęłam tego trochę
chcieć dla siebie. Więc kiedy Carl został niedawno przyjęty do FBI i pojechał
na trening do Wirginii, poprosił mnie, żebym przyjechał.
Nie pojechałam. Zamiast
tego pozwoliłam mu odejść.
To było do niczego, ale
nie był tym dla mnie. Wykopałam go,
bawiliśmy się świetnie.
Ale ja chciałam tego.
Więc słuchanie
prawdopodobnie najprzystojniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek widziałam,
tęskniącego do kobiety, która mogłaby być moją przyjaciółką, ale która miała
już swojego własnego gorącego faceta (po prostu tego nie zaakceptowała…
jeszcze), nie było czymś, czego wyglądałam.
Ale Ren tego nie zrobił.
Gdy popłynęły piwo i
Bourbon, oboje zaczęliśmy rozmawiać.
Od razu zauważyłam kilka
rzeczy.
Nie był lekki. Nie miał
słabej głowy (jak ja).
Co, myślisz, że jest
dobre lub złe, myślałam, że było gorące. To wskazywało, że cieszył się życiem,
jak chciał, tak jak ja.
Nie oznaczało to, że nie
czuliśmy się rozluźnieni i czuliśmy łatwiej. Ale to nie prowadziło do upicia
się, co prowadziłoby do czegoś niechlujnego, głupiego i nieatrakcyjnego.
A kiedy to wydarzenie
zostało już za nami i ani razu nie wspomniał o Avie czy Luke’u.
Zapytał o mnie.
I brzmiał na
zainteresowanego.
I na koniec, oprócz
tego, że był gorący, w gorący męski sposób, który był totalnie fajny, był
zabawny.
W końcu było to prawie
jak randka.
Dobra.
Może nawet najlepsza,
jaką kiedykolwiek miałam.
A było lepiej, gdy się
poznaliśmy, poczuliśmy się bardziej komfortowo, a pytania nabrały znaczenia.
Przekomarzanie się stało się żartobliwe. Potem sugestywne. Potem fizyczny
dystans wyparował, kiedy Ren przysunął się bliżej mnie na siedzeniu w loży,
przygniatając mnie do rogu.
Coś, co chciałam, żeby
zrobił i zrobił to.
Ale to było coś więcej.
Robiąc to, skupiając swoją uwagę wyłącznie na mnie, sprawił, że bar zniknął i
sprawił, że poczułam się, jakbym była centrum jego wszechświata.
Nigdy tego nie czułam.
Ale założę się, że Indy,
Jet, Roxie i Jules to czuły.
I nic z tego nie
dotyczyło alkoholu i wcześniejszych wstrząsów emocjonalnych.
Chodziło o połączenie.
Ava i Luke oraz to, co
stało się tamtej nocy, odpłynęło i chodziło o to, że Ren poznał mnie i ja odwzajemniłam
tę przysługę. I cieszyłam się każdą sekundą.
Koniec sprawy wyglądał
tak:
„Musisz dać mi chwilę” -
powiedziałam mu - „Mam problemy z walką z chęcią ucieczki z wrzaskiem z baru.”
Uśmiechnął. Oglądałam to
i podobało mi się.
„Mała, nie przestępstwo
być fanem Bear”.
„Zano, bycie rodowitym
Denverczykiem i fanem Bearsów jest zbrodnią” - zaprzeczyłam Bożej szczerej
prawdzie.
Jego ramię było z tyłu loży
i nagle jego palce przesunęły się po moich włosach, zsuwając je z mojego
ramienia, a następnie odsuwając; płynny ruch, który sprawił, że chciałam
więcej, a który zadziałał na mnie ogromnie.
„Mieszkałem w Chicago
długo po śmierci mojego taty” - powiedział po płynnym ruchu i po jego słowach
skupiłam się na nim - „Mama nie mogła się dogadać, przeniosła nas z powrotem do
swojego rodzinnego miasta, żeby być bliżej jej siostry i kuzynów. Byłem tam między
trzecim a trzynastym rokiem życia. Urodziłem się tutaj, Ally, ale wychowałem
się jako fan Bearsów.”
Cóż, jeśli istniał
powód, aby usunąć Broncos, to był to. Ale to, czym się podzielił, było
głębokie. Czułam się dobrze, że trochę mi zaufał, więc nie można było tego
zignorować.
„Przykro mi z powodu
twojego taty” - powiedziałam cicho.
Coś, czego nie
zrozumiałam przeszło przez jego twarz, zanim powiedział - „Dawno temu”.
Ta odpowiedź mnie zainteresowała.
„Indy straciła mamę, gdy
miała pięć lat. Miałam pięć lat, kiedy ją straciliśmy. Ciocia Katie była w
pobliżu przez cały czas, więc była dla mnie jak druga mama.”
Wyciągnęłam rękę i
owinęłam ją wokół jego uda - „Wiem, że kiedy ludzie próbują zrozumieć przy
czymś takim, nie mogą tego zrozumieć, ponieważ nie są tobą. Ale mimo to, nawet
jeśli cię nie rozumiem, nadal to rozumiem.”
Wtedy coś poruszyło się
w jego oczach, zostało tam i to zrozumiałam. To była mieszanka słodyczy i
ciepła, która bardzo mi się podobała.
Położył dłoń na swoim
udzie i wyszeptał - „Dzięki, Słonko”.
„I żeby nie lekceważyć
śmierci rodzica” - zaczęłam, aby przenieść nas na mniej głębokie, melancholijne
wody - „Ale powiem, że daje ci to akceptowalną przepustkę do bycia fanem Bears
w Krainie Broncos.”
To wywołało kolejny jego
uśmiech.
Potem jego oczy zatrzymały
się na moich i zapytał - „Twoi bracia, twoja rodzina, myślę, że mnie znasz.”
Och, znałam go dobrze.
Wiedziałem też, o co pytał.
Mieszkałam w Denver
przez całe życie. Miałam wielu przyjaciół, którzy obejmowali szerokie spektrum
populacji. Miałam w rodzinie dwóch gliniarzy i prywatnego detektywa. Nie
wspominając o tym, że robiłam swoje, węsząc wokół, co czasami prowadziło mnie
do podziemia Denver.
Wiedziałam wszystko o rodzinie
Zano.
Szczególnie to, że wujek
Rena, Vito, był szefem przestępczości. W to, co robił, nie mieszałam się. Nie
tworzyłaś wroga z rodziny Zano i nie wchodziłaś w ich interesy, bez względu na
to, jak mogłaś to zrobić.
Wiedziałam też, że Ren
pracował dla swojego wuja.
Mówiło się, że był
odpowiedzialny za legalną stronę operacji. Część, której używali do ukrycia
części, która była daleka od czystości. Ale jakakolwiek część tego rodzaju
rzeczy nadal cię brudziła.
Co więcej, było powszechnie
wiadomo, że Vito przygotowywał Rena do przejęcia rodzinnej firmy, kiedy przejdzie
na emeryturę.
Co oznaczało, że w końcu
będzie brudny.
W tym momencie, z
niemałą ilością Burbona i piwa we mnie, z jego głębokim głosem, przystojną
twarzą, jego niewiarygodnym ciałem blisko mnie, nie obchodziło mnie to.
Nie było też tajemnicą w
niektórych strefach Denver, że mój brat Lee grał gówno szybko i luźno i nie był
ponad tym, co musiał zrobić, aby wykonać swoją pracę. A to, co musiał zrobić,
też nie zawsze było zgodne z prawem.
Podziwiałam Lee. Był
niesamowicie fajny, nie obchodziło go to, co ktokolwiek o nim myślał i torował
sobie własną ścieżkę.
Więc kim byłam, żeby
osądzać?
Ale najważniejsze było
to, że byłam sobą i jeśli czegoś chciałam, dostawałam to lub brałam, cokolwiek
by to nie było. I tak jak Lee, nie obchodziło mnie, co ktoś o tym pomyślał ani
jak sobie z tym poradziłam.
I właśnie wtedy chciałam
Rena Zano.
Zawsze myślałam, że
jestem typem dziewczyny z białym kapeluszem. Zawsze szukałam dobrego faceta.
Ale może nie
przeszkadzało mi to, że kapelusz był trochę zakurzony.
„Znam cię” - potwierdziłam.
„Więc mnie znasz. Masz
problem z tym, żeby wsiąść ze mną do taksówki, pojechać do mnie, rozebrać się,
a potem pozwolić mi robić inne rzeczy z tym pięknym ciałem?”
Jego oczy powędrowały w
dół mojego przodu, gdy o to pytał. Jeśli chodzi o mnie, poczułam, jak
twardnieją mi sutki, kiedy o to prosił.
Znałam też odpowiedź na
jego pytanie. Nie miałam z tym absolutnie żadnego problemu.
Powiedziałam więc -
„Właściwie to miałabym problem, gdybyś tego nie zrobił”.
Jego oczy wróciły do
moich.
Zwykle były piękne.
Gorące z otwartym oczekiwaniem, były niesamowite i zrobiły mi niesamowite
rzeczy. Na przykład to, że po raz pierwszy w życiu, patrząc na faceta, mogłam
mieć mini-orgazm.
Wyjął portfel. Potem
rzucił kilka banknotów na stół, złapał mnie za rękę i wyciągnął z loży. Potem
wsadził mnie do taksówki.
Dał mi pierwszy orgazm
na schodach w swoim domu i nie zdjął wszystkich moich ubrań, zanim to zrobił.
Dwa następne, kiedy leżeliśmy w jego łóżku i oboje byliśmy nadzy.
Kiedy seks i gorzałka
zmęczyły nas oboje do tego stopnia, że omdleliśmy, splątani razem w jego
prześcieradła w kolorze wina, wiedziałam, że to znalazłam.
Coś dużego, odważnego,
hojnego i niesamowitego.
Coś, co nie dotyczyło
pieczeni i seksu na misjonarza.
Coś, co oznaczało
oczekiwanie na życie, które miało być wyboistą jazdą wypełnioną szarpnięciami,
szybkimi zakrętami, nieoczekiwanymi przystankami i gwałtownymi spadkami… i
kochaniem każdej jego minuty.
Więc leżąc na tych
prześcieradłach w kolorze wina, uśmiechnęłam się, gdy Ren, jego ciało i ciepło
zakrzywiły się w moich plecach, jego ramię wokół mnie i przysunął się bliżej.
Jego ręka podniosła się i owinęła wokół mojej piersi, a ja poczułam, jak jego twarz
wbija się w tył moich włosów.
Uśmiechnęłam się
mocniej.
Potem mruknął sennie -
„Ava”.
Mój umysł był pusty,
moje serce ścisnęło się, a oczy zamrugały.
Jego ręka opadła z mojej
piersi, ale jego ramię zostało wokół mnie, jego ciało przyciśnięte do mojego
grzbietu.
Nie poruszyłam się.
Potem to zrobiłam.
Ostrożnie wysunęłam się
spod jego ramienia i od niego. Po cichu wstałam z łóżka. Po kryjomu znalazłam
swoje ubrania i włożyłam je.
Wszystko oprócz moich
butów.
Nie chciałam hałasować
na jego drewnianej podłodze.
Patrzyłam na jego piękno
śpiące w łóżku, jego oliwkową skórę okrywającą jego zdefiniowane mięśnie
odsłonięte od pasa w górę, jego ciemne włosy opadające na czoło, jego
przystojną twarz rozluźnioną do prawie chłopięcego (ale wciąż gorącego) we śnie
i rozcięcie na jego wardze zadane zaciśnięta pięścią Luke’a.
Patrząc na wszystko, co
było nim, poczułam, że coś we mnie umiera.
Jak wspomniałam, nie
byłam dziewczyńska. Nie miałam skłonności do romansów ani fantazji. Dałam sobie
to tylko raz.
Nie, Ren mi to dał.
W ciągu jednej nocy
sprawił, że uwierzyłam we współczesną bajkę, którą oglądałam, jak wszystkie
moje dziewczyny, i uwierzyłam, że życie ma to dla mnie w zanadrzu.
I sprawił, żebym tego
chciała.
Ava.
Wspomnienie jego głębokiego, sennego pomruku zaatakowało mój mózg.
Mrucząc to, zabrał mi
wszystko.
Więc wypierdalałam
stamtąd.
*****
Piętnaście i pół godziny później…
Otworzyłam oczy, gdy
usłyszałam walenie do drzwi.
Spojrzałam na zegar na
szafce nocnej.
Jezu, było już po
północy.
Cóż, nie można powiedzieć,
że takie rzeczy nie zdarzały się czasami. Miałam różne opinie na temat różnych
rzeczy, a informacje płynęły na różne sposoby.
Jednak nic z tego nigdy
nie przedostało się do środka przez walenie w moje drzwi we wczesnych godzinach
porannych. Może w niezbyt wczesnych godzinach porannych, ale wszyscy wiedzieli,
żeby nie przeszkadzać sąsiadom.
Odrzuciłam kołdrę,
otworzyłam szafkę nocną, wzięłam paralizator i włączyłam go. Podeszłam do
frontowych drzwi mojego mieszkania i skierowałam oko na swój wizjer.
Potem szepnęłam -
„Kurwa”.
Ren stał tam, z głową
odwróconą w bok, patrząc z roztargnieniem na korytarz.
Zanim dotarłam do drzwi,
walenie ustało, ale kiedy wciąż wyglądałam na zewnątrz, zastanawiając się, co
zrobić, zobaczyłam, jak odwrócił swoją uwagę z korytarza do moich drzwi.
Zauważyłam, że wyglądał na bardzo wściekłego i usłyszałam, jak zaczął znowu
walić.
Wyglądało na to, że nie
zamierzał odejść.
A wiedząc, że trochę
podobało mi się moje mieszkanie, ale najbardziej podobało mi się, że wszyscy
moi sąsiedzi byli całkiem fajni - albo starzy jak wzgórza i kładli się wcześnie
spać, nie mając dość energii, aby zająć się moim biznesem (poza tym, że gdyby
natknęli się na informatora na korytarzu) albo młodzi i modni, biorący pełnymi
garściami życie w niesamowitym otoczeniu Washington Park (podobnie jak ja) -
chciałam zostać w tym mieszkaniu.
A jakiś gorący włoski
koleś walący w moje drzwi może obudzić moich sąsiadów i sprawić, że będą
podrażnieni.
Wyłączyłam więc
paralizator i położyłam go na stole przy drzwiach. Odrzuciłam łańcuch, otworzyłam
zamki i otworzyłam drzwi.
„Boże, Zano, czy
próbujesz obudzić umarłych?”
To było trafne pytanie,
biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy ludzie w moim budynku byli jedną stopę w
grobie.
Nie miałam okazji podzielić
się tymi informacjami z Renem. Jego oczy przyszpiliły mnie w miejscu i miałam
wcześniej rację. Był zły.
„Co do kurwy nędzy?” -
zapytał.
„Co?” - zapytałam z powrotem.
„Co…” - wciągnął
powietrze przez nos - „Do…” - szedł dalej i wciąż się do mnie krzywił.
„…Kurwy?” - skończył zwięźle.
Byłam zdezorientowana, a
nie byłam wielką fanką bycia zdezorientowaną. Zwłaszcza nie późno w nocy, kiedy
gorący facet, który mnie pieprzył, ale który był zakochany w mojej dobrej
przyjaciółce, walił w moje drzwi i zadawał mi zdumiewające, ale wyraźnie
wściekłe pytania.
„Co do kurwy nędzy, co?”
- zapytałam.
Wciąż się na mnie krzywił.
Potem stało się jasne,
że skończył tylko się patrzeć na mnie krzywo. Wiedziałam o tym, kiedy położył
rękę na moim brzuchu, odepchnął mnie i poszedł za mną, idąc prosto do mojego
mieszkania.
Zatrzasnął drzwi.
Wkurzyłam się.
„Zano, hello?” – warknęłam - „Nie zaprosiłam
cię do środka. A jest coś, co można wiedzieć o mnie, nie jestem typem
dziewczyny, która wpada na faceta, robiącego to, co chce, zwłaszcza wokół mnie,
a zwłaszcza gdy zdarza się być czymś, czego nie chcę, żeby robił.”
„Zaprosiłaś mnie, Ally”
- odpowiedział. – „Mniej więcej w czasie, gdy doszłaś, kiedy moje usta były
między twoimi nogami na moich schodach. Potem znowu, kiedy doszłaś, kiedy mój
kutas wjeżdżał w ciebie w moim łóżku. Z drugiej strony, kiedy owinęłaś usta
wokół mojego fiuta, także w moim łóżku. I znowu, kurwa, kiedy znalazłaś to
podczas ujeżdżania mojego kutasa, także w moim łóżku. I wreszcie, kiedy otuliłaś
mnie swoim słodkim, gorącym, nagim ciałem i zemdlałaś w moim łóżku.”
Okej, miałam różne
machanie-brodą Rockowych Lasek, gdzie dziewczyny pozwalały wszystkim poznawać
prawdę o swoich chłopakach i o tym, jak komunikowali się w Dupku, ale nigdy nie
doświadczyłam tego osobiście. A Ren właśnie pokazał, że biegle posługuje się Dupkiem.
Trzeba powiedzieć, że
nie bardzo mi się to podobało.
Dlatego zaprosiłam
kwaśno - „Przewiń do tyłu i spróbuj jeszcze raz”.
Nie przyjął mojego
zaproszenia. Zamiast tego odwrócił się. Widziałem, jak lokalizował włącznik
światła i wzdrygnęłam się, gdy zapaliło się górne światło.
Kiedy przestałam się
wzdrygać, zauważyłam, że jego gniewna uwaga wróciła do mnie i zapytał - „Czy
byłaś bardziej pijana, niż myślałem zeszłej nocy?”
„Nie” - odpowiedziałam.
„Więc pamiętasz, co
wydarzyło się zeszłej nocy”.
„Tak” - warknęłam, po
czym spróbowałam przekonać go do tematu, o którym chciałam porozmawiać, a
mianowicie jego wyjścia, ale nie miałam okazji.
Mówił dalej – „Wszystko,
co się wydarzyło ostatniej nocy?”
„Tak!”
Mój głos podniósł się,
ponieważ pamiętałam wszystko, co wydarzyło się zeszłej nocy. I jak się czułam,
kiedy obudziłam się tego ranka. Ale przede wszystkim pamiętałam imię, którym
nazwał mnie, kiedy tam leżałam, myśląc, że jest moim jedynym, a on po prostu leżał,
trzymając się zastępczego ciała, które, skoro nie miał strzału z prawdziwym, po
prostu będzie musiało być.
„Więc powiedz mi, Słonko,
jeśli nie byłaś narąbana i pamiętasz wszystko, co wydarzyło się zeszłej nocy,
dlaczego obudziłem się dziś rano w pustym łóżku?” - zapytał.
„Miałam gówno do
zrobienia” - odpowiedziałam i nie było to do końca kłamstwo. Zawsze miałam
gówno do zrobienia. Byłam zajętą dziewczyną.
„Miałaś gówno do
zrobienia” - powiedział cicho, a jego oczy były odrobinę przerażające.
Ale nie dawałam się
łatwo przestraszyć.
„Tak” - odpowiedziałam.
„I to było tak naglące,
że nie mogłaś mnie obudzić i powiedzieć, że musisz iść?”
„Tak, to było tak
naglące” - To było totalne kłamstwo.
„I było to tak naglące,
że nie mogłaś znaleźć minuty na zapisanie notatki?”
Okej, wystarczy
powiedzieć, że skończyłam z tym gównem. Gdyby potrzebował kogoś, kto będzie dawał
mu to regularnie, kiedy on będzie czekał na Avę, i nadal dawał mu to
regularnie, kiedy zda sobie sprawę, że nigdy nie dostanie Avy, musiałby znaleźć
kogoś innego.
Aby mu to przekazać,
stwierdziłam - „Stary, zrobiliśmy to. Otóż to. Albo to wszystko, co pamiętam.
Ale może byłem bardziej pijana, niż myślałam. Czy przegapiłam część, w której
wsunąłeś pierścionek na mój palec?”
To była niewłaściwa
rzecz, to co powiedziałam, i wiedziałam o tym, kiedy pokój wypełnił się czymś
tak przytłaczającym, że zrobiło się duszno. Bez żartów. Dosłownie nie mogłam
oddychać.
Jak wspomniałam, nie dałam
się łatwo wystraszyć.
Ale prawda była taka, że
się nie bałam. Nie było sytuacji, w której kiedykolwiek byłabym, w której nie
czułabym kontroli lub nie myślałabym, że mogę znaleźć sposób na odzyskanie
kontroli. Miałam też gen przekazywany przez moją rodzinę, dzięki czemu mogłam
wyczuć, że sprawy idą źle, w taki sposób, że stracę kontrolę i nie odzyskam jej,
i byłam na tyle sprytna, aby wypierdalać, kiedy znalazłam się w takiej sytuacji.
Ale w tym momencie,
czując się przytłoczona samą siłą gniewu Lorenza Zano, poczułam ślad
prawdziwego strachu.
Potem jego złość się
rozproszyła.
Zniknęła.
Zrobił to natychmiast,
kiedy powiedział - „Rozumiem. Jesteś Nightingale”.
Moje plecy gwałtownie
się wyprostowały, słysząc jego ton, który mówił wszystko o jego sugestiach. Po
prostu nie wiedziałam na pewno, co sugeruje, tylko że to nie było dobre.
Zapytałam więc - „Co to
znaczy?”
„To oznacza, że obaj
twoi bracia spustoszyli większość utalentowanych cipek w Denver. Wzięli to,
czego chcieli, odeszli i nigdy nie oglądali się za siebie. Nic dziwnego, skoro jesteś
Nightingale, że to jest to, co robisz. Z wyjątkiem tego, że ty zbierasz koguty.”
Po tym bardzo efektownym
strzale na rozstanie odwrócił się, szarpnięciem otworzył drzwi i zatrzasnął je
za sobą.
Stojąc w moim mieszkaniu
w środku nocy, wpatrując się w drzwi, nie czułam ściskania serca.
Poczułam, jak skurczyło
się i umarło.
*****
Nic dziwnego, że w kolejnych
dniach, gdy dramat Avy (który częściowo miał związek z jej zalotami Luke’a, ale
głównie z faktem, że Rockowe Laski były magnesami na kłopoty), ponownie zobaczyłam
Rena.
Za każdym razem, kiedy
zajmował się sprawami Avy patrzyła na niego, nadając jej spojrzeniu delikatny
wygląd i on patrzył tak na nią z powrotem.
Jednak spojrzał na mnie.
Pewnego razu.
Kiedy dramat Avy
osiągnął swój wielki finał.
Ale spojrzenie, które mi
posłał, nie było miękkie.
Nic dziwnego.
Zachowywałam się, jakbym
się nie przejmowała.
Jednak w głębi duszy
wiedziałam, że to nie ma żadnego sensu.
Wiedziałam też, że mnie
to zabijało.
No wow 😳 będzie ciekawie 😁❤️ Jestem zachwycona 😁 dziękuję 😁❤️
OdpowiedzUsuńUlala 😜 rozkręca się 😂 dzięki wielkie za rozdział ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję że tym razem ten facet naprawdę się powygina żeby zdobyć Ally
OdpowiedzUsuńGdyby mu od razu powiedziała o co jej poszło, a była taka okazja, to nie byłoby tej dramy, umierającego serca i znaczących spojrzeń. Tchórzliwa masochistką, miękka w środku, której się wydaje, że jest twardzielką.
OdpowiedzUsuńTracę cierpliwość do tych dziewczyn, zamiast dać mu kopa w orzeszki i wykrzyczała o co jej chodzi, to ta stosuje uniki 🤬😤😠
OdpowiedzUsuńTo o czym byśmy czytały? Cały urok to te błędy 😉
UsuńA sama byś tak robiła? sypiała z facetem przez rok (w między czasie było kilka sytuacji, kiedy mogła mu powiedzieć co i jak), wiedząc, że on myśli o innej? w tedy myślał po.
UsuńDla mnie, to nie szanowanie samej siebie.
Ja nie jestem nią, ty nie jesteś nią, a ja nie oceniam ja czytam bo każdy człowiek może być fascynujący. Ally też. I nie przegapiłam tego, że się zakochała pierwszego dnia i nie umiała odejść. Bywa. Nie ona jedna. Ona tylko o niego nie walczy.
UsuńCzytając historie wczuwamy się w bohaterów ale też patrzymy na sytuację i zachowania przez pryzmat własnego doświadczenia i charakteru.
UsuńJestem za tym, że wszelki nieporozumienia trzeba wyjaśniać od razu, nie czekając aż się nazbiera, zwłaszcza, że to jest ich dopiero pierwsza noc i była ku temu możliwość. Książka zapowiada się super ale zachowanie Ally - echhh...
Rozumiem, autorka jest znana z takich kobiecych postaci. Mnie o dreszcze przyprawia kobieta Hawka Gwen ta wymiatała wszelkimi poziomami bycia specjalnej troski laską. Każda z nas ma taką bohaterkę pewnie 😉 Oczywiście, że trzeba rozmawiać, ale nie każdy z nas umie to robić. Niektórzy po prostu biorą co mogą, a potem liżą rany. Ally taką osobą wydaje się być. Cholernie się cieszę na upadek tej upartej kobiety. 😉
UsuńNo właśnie, i to tak irytuję bo spodziewałam się baby z jajami, która się nie patyczkuje, a tu struś i głowa w piasek 😳, nie na tydzień, miesiąc ale na rok.
UsuńChociaż te jajka zaczęły jej trochę rosnąć w łazience 😁
Ona się wydawała czekać na ten powód, który sprawi, że ucieknie. Znalazła to sobie i dała drapaka z hukiem. Będzie fajnie 😁
UsuńCzekam, z zaciśniętymi zębami 😬, na ten rozdział łazienkowy i pokaz charakterów.
UsuńI mam nadzieję, że nie będzie, w między czasie, za dużo porwań, gwałtów czy morderstw, tylko starcy dobry romans w stylu włoskim z krzykiem, mordobiciem i zastraszaniem.
Hehehe to nie u tej autorki. Ona musi swoje zrobić. Gwarantuję, że zakopią ją żywcem i Ren będzie z Dariusem na ratunek śpieszył. Mafia i policja razem.
UsuńI tylko mały smuteczek na koniec, że ktoś zostaje bez pary 🥺 do następnego tomu.
UsuńFajnie by było przeczytać coś o podboju kryjącej się między półkami Jane 😉, przydałoby się jej małe porwanko.
Jestem w szoku😮 nieźle się zaczyna! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń