niedziela, 4 kwietnia 2021

1 - Jesteś Nightingale

 

ROZDZIAŁ I

Jesteś Nightingale

Przewijanie wstecz – Rockowe Laski

 

 

Trzynaście miesięcy wcześniej…

Obudziłam się w łóżku z baldachimem Rena Zano, z pościelą w kolorze wina, w sypialni jego niesamowitego domu w Cheesman Park, wiedząc, że to zrobiłam. Nie byłam pewna, czy mi się to przydarzy. Nie chciałam tego przyznać, ale zaczęłam myśleć, że tak się nie stanie. To przytrafiało się niektórym kobietom. Szły przez całe życie i nie znajdowały tego jedynego.

Mężczyzny, który tylko na ciebie popatrzył, a rozgrzewał ci krew.

Mężczyzny, który, kiedy się do ciebie uśmiechał, sprawiał, że twoje serce zabiło mocniej.

Mężczyzny, który był tak zestrojony z twoim ciałem, że mógł używać swoich rąk, ust, swoich słów, swojego wszystkiego i sprawiać, by śpiewało.

Nawet za pierwszym razem.

Albo, powinnam powiedzieć, w przypadku Rena i moim, za pierwszymi trzema razami.

A mężczyzna, który był interesujący, czarujący, może trochę nerwowy i tajemniczy (ale ten mały kawałek był bardzo gorący i bardzo mi się podobał) i nie kryje się z tym, że był w tobie - w tobie w tym sensie, że chciał się w ciebie dostać - i to może potrwać chwilę.

To może być na zawsze.

Okej, więc zeszłej nocy na parkingu Herman’s Hideaway, Ren walczył z Lukiem, jednym z Gorącej Drużyny (innymi słowy, jednym z chłopaków mojego brata) o moją przyjaciółkę Avę.

Ale potem Luke przypadkowo uderzył Avę łokciem w głowę. Odjechali jego porsche, a ja zostałam na parkingu, dając Renowi gadkę o tym, po co być dupkiem typu macho i walczyć na cholernym parkingu (to znaczy naprawdę?). Wtedy zauważyłam, że wciąż jest wkurzony. Wydawał się dawać więcej niż przelotne gówno o Avie (i był ku temu powód; była w środku burzy gówna, co nie jest niczym niezwykłym w przypadku Rockowych Lasek), więc zdecydowałam się na kilka drinków z nim.

Kiedy to zaproponowałam, przestał się na sekundę wkurzać, spojrzał na mnie od góry do dołu i zgodził się.

To doprowadziło nas do pójścia do My Brother’s Bar, gdzie pracowałam jako barmanka.

Dostaliśmy stolik z tylnego rogu i zaczęliśmy się upijać.

Na początku unikałam tematu trójkąta Luke / Ava / Ren, ponieważ wydawał się zbierać swoje gówno do kupy i nie chciałam, żeby się cofnęło.

Zwłaszcza, jeśli miał zamiar zostać sfrustrowany. Nie chciałam patrzeć, jak inny gorący facet zaczyna szaleć, nawet werbalnie, a zwłaszcza po pijanemu, z powodu innej z Rockowych Lasek.

To nie był mój pomysł na nocną zabawę.

Miałam to, kiedy Lee ścigał Indy.

I kiedy najlepszy przyjaciel Lee, Eddie, szedł za moją przyjaciółką Jet.

I kiedy Hank zdecydował, że dla niego była to Roxie.

A także, gdy inny z chłopców Lee, Vance, skupił się na kobiecie, którą ostatecznie zwerbowałyśmy do Rockowych Lasek, Jules.

I na koniec, pływałam obecnie w szalonych wodach Luke’a, który zgłaszał swoje roszczenia do innej z mojej przyjaciółki, Avy.

Nie mogłam powiedzieć, że to wszystko nie było ekscytujące - czasami bardzo ekscytujące, czasami przezabawne, a czasem odrobinę szalone - ale koniec był zawsze dobry. Facet miał swoją dziewczynę, dziewczyna swojego faceta i wszyscy byli szczęśliwi.

O ile byłam szczęśliwa, jak ja byłam szczęśliwa ze szczęścia moich przyjaciół - i nie popełnij błędu, byłam szczęśliwy, a przejażdżki prowadzące do końca ich niesamowitych, współczesnych bajek były wszelkiego rodzaju chorymi, pysznymi zabawami – to jednak myślałam, że to mi się nie jest przydarzy.

Ale do niedawna chodziłam przez jakiś czas z Carlem, który był dobrym facetem. Był zapatrzony we mnie, seks był świetny, przekomarzanie się prawie lepsze, ale coś w nim po prostu nie robiło tego dla mnie.

Nie sprawiało, że wyglądałam tak, jak Indy, kiedy patrzyła na Lee, Jet na Eddiego, Roxie na Hanka (myślę, że mnie rozumiesz).

Tak jak on sprawił, że czułam to teraz. Jakby poszukiwanie się skończyło. Jakbym odbyła epicką podróż i znalazła skarb przekraczający moje najśmielsze wyobrażenia.

Zwykle nie myślałam w ten sposób.

Byłam Rockową Laską. Miałam wielu przyjaciół. Miałam wiele dobrych chwil. Pojęcie „wszystko idzie” było dla mnie dość dosłowne. Nie miałam problemów z mówieniem co myślę. I nie miałam problemów z tworzeniem dramatu, jeśli sytuacja na to zasługiwała. Nie obchodziło mnie też, że ktoś nie zgadzał się z sytuacją, która na to zasługiwała.

Byłam… sobą.

Nie byłam dziewczyńska.

Nie byłam romantyczna.

Nie miałam fantazji (z wyjątkiem tych, które pojawiały się, gdy dzierżyłam wibrator). Powiedzmy, że rycerz w lśniącej zbroi nic dla mnie nie robił.

Nie chciałam też płotu, dwójki czy piątki dzieciaków, pieczeni w piekarniku i przytulanki podczas Letterman show, która prowadziłaby do seksu misjonarskiego, który trwałby dziesięć minut, a potem do snu bez snów.

Ale to nie było to, co otrzymywały moje Rockowe Laski.

One dostały coś innego. Coś dużego, odważnego, hojnego i niesamowitego.

Po pierwsze, wiedziałam wszystko o ich życiu seksualnym i pozycja misjonarska była w menu, ale była daleko od pozostania jedynym wyborem.

Ale to nie było to. Nawet nie blisko.

Zaczęłam tego trochę chcieć dla siebie. Więc kiedy Carl został niedawno przyjęty do FBI i pojechał na trening do Wirginii, poprosił mnie, żebym przyjechał.

Nie pojechałam. Zamiast tego pozwoliłam mu odejść.

To było do niczego, ale nie był tym dla mnie. Wykopałam go, bawiliśmy się świetnie.

Ale ja chciałam tego.

Więc słuchanie prawdopodobnie najprzystojniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek widziałam, tęskniącego do kobiety, która mogłaby być moją przyjaciółką, ale która miała już swojego własnego gorącego faceta (po prostu tego nie zaakceptowała… jeszcze), nie było czymś, czego wyglądałam.

Ale Ren tego nie zrobił.

Gdy popłynęły piwo i Bourbon, oboje zaczęliśmy rozmawiać.

Od razu zauważyłam kilka rzeczy.

Nie był lekki. Nie miał słabej głowy (jak ja).

Co, myślisz, że jest dobre lub złe, myślałam, że było gorące. To wskazywało, że cieszył się życiem, jak chciał, tak jak ja.

Nie oznaczało to, że nie czuliśmy się rozluźnieni i czuliśmy łatwiej. Ale to nie prowadziło do upicia się, co prowadziłoby do czegoś niechlujnego, głupiego i nieatrakcyjnego.

A kiedy to wydarzenie zostało już za nami i ani razu nie wspomniał o Avie czy Luke’u.

Zapytał o mnie.

I brzmiał na zainteresowanego.

I na koniec, oprócz tego, że był gorący, w gorący męski sposób, który był totalnie fajny, był zabawny.

W końcu było to prawie jak randka.

Dobra.

Może nawet najlepsza, jaką kiedykolwiek miałam.

A było lepiej, gdy się poznaliśmy, poczuliśmy się bardziej komfortowo, a pytania nabrały znaczenia. Przekomarzanie się stało się żartobliwe. Potem sugestywne. Potem fizyczny dystans wyparował, kiedy Ren przysunął się bliżej mnie na siedzeniu w loży, przygniatając mnie do rogu.

Coś, co chciałam, żeby zrobił i zrobił to.

Ale to było coś więcej. Robiąc to, skupiając swoją uwagę wyłącznie na mnie, sprawił, że bar zniknął i sprawił, że poczułam się, jakbym była centrum jego wszechświata.

Nigdy tego nie czułam.

Ale założę się, że Indy, Jet, Roxie i Jules to czuły.

I nic z tego nie dotyczyło alkoholu i wcześniejszych wstrząsów emocjonalnych.

Chodziło o połączenie.

Ava i Luke oraz to, co stało się tamtej nocy, odpłynęło i chodziło o to, że Ren poznał mnie i ja odwzajemniłam tę przysługę. I cieszyłam się każdą sekundą.

Koniec sprawy wyglądał tak:

„Musisz dać mi chwilę” - powiedziałam mu - „Mam problemy z walką z chęcią ucieczki z wrzaskiem z baru.”

Uśmiechnął. Oglądałam to i podobało mi się.

„Mała, nie przestępstwo być fanem Bear”.

„Zano, bycie rodowitym Denverczykiem i fanem Bearsów jest zbrodnią” - zaprzeczyłam Bożej szczerej prawdzie.

Jego ramię było z tyłu loży i nagle jego palce przesunęły się po moich włosach, zsuwając je z mojego ramienia, a następnie odsuwając; płynny ruch, który sprawił, że chciałam więcej, a który zadziałał na mnie ogromnie.

„Mieszkałem w Chicago długo po śmierci mojego taty” - powiedział po płynnym ruchu i po jego słowach skupiłam się na nim - „Mama nie mogła się dogadać, przeniosła nas z powrotem do swojego rodzinnego miasta, żeby być bliżej jej siostry i kuzynów. Byłem tam między trzecim a trzynastym rokiem życia. Urodziłem się tutaj, Ally, ale wychowałem się jako fan Bearsów.”

Cóż, jeśli istniał powód, aby usunąć Broncos, to był to. Ale to, czym się podzielił, było głębokie. Czułam się dobrze, że trochę mi zaufał, więc nie można było tego zignorować.

„Przykro mi z powodu twojego taty” - powiedziałam cicho.

Coś, czego nie zrozumiałam przeszło przez jego twarz, zanim powiedział - „Dawno temu”.

Ta odpowiedź mnie zainteresowała.

„Indy straciła mamę, gdy miała pięć lat. Miałam pięć lat, kiedy ją straciliśmy. Ciocia Katie była w pobliżu przez cały czas, więc była dla mnie jak druga mama.”

Wyciągnęłam rękę i owinęłam ją wokół jego uda - „Wiem, że kiedy ludzie próbują zrozumieć przy czymś takim, nie mogą tego zrozumieć, ponieważ nie są tobą. Ale mimo to, nawet jeśli cię nie rozumiem, nadal to rozumiem.”

Wtedy coś poruszyło się w jego oczach, zostało tam i to zrozumiałam. To była mieszanka słodyczy i ciepła, która bardzo mi się podobała.

Położył dłoń na swoim udzie i wyszeptał - „Dzięki, Słonko”.

„I żeby nie lekceważyć śmierci rodzica” - zaczęłam, aby przenieść nas na mniej głębokie, melancholijne wody - „Ale powiem, że daje ci to akceptowalną przepustkę do bycia fanem Bears w Krainie Broncos.”

To wywołało kolejny jego uśmiech.

Potem jego oczy zatrzymały się na moich i zapytał - „Twoi bracia, twoja rodzina, myślę, że mnie znasz.”

Och, znałam go dobrze. Wiedziałem też, o co pytał.

Mieszkałam w Denver przez całe życie. Miałam wielu przyjaciół, którzy obejmowali szerokie spektrum populacji. Miałam w rodzinie dwóch gliniarzy i prywatnego detektywa. Nie wspominając o tym, że robiłam swoje, węsząc wokół, co czasami prowadziło mnie do podziemia Denver.

Wiedziałam wszystko o rodzinie Zano.

Szczególnie to, że wujek Rena, Vito, był szefem przestępczości. W to, co robił, nie mieszałam się. Nie tworzyłaś wroga z rodziny Zano i nie wchodziłaś w ich interesy, bez względu na to, jak mogłaś to zrobić.

Wiedziałam też, że Ren pracował dla swojego wuja.

Mówiło się, że był odpowiedzialny za legalną stronę operacji. Część, której używali do ukrycia części, która była daleka od czystości. Ale jakakolwiek część tego rodzaju rzeczy nadal cię brudziła.

Co więcej, było powszechnie wiadomo, że Vito przygotowywał Rena do przejęcia rodzinnej firmy, kiedy przejdzie na emeryturę.

Co oznaczało, że w końcu będzie brudny.

W tym momencie, z niemałą ilością Burbona i piwa we mnie, z jego głębokim głosem, przystojną twarzą, jego niewiarygodnym ciałem blisko mnie, nie obchodziło mnie to.

Nie było też tajemnicą w niektórych strefach Denver, że mój brat Lee grał gówno szybko i luźno i nie był ponad tym, co musiał zrobić, aby wykonać swoją pracę. A to, co musiał zrobić, też nie zawsze było zgodne z prawem.

Podziwiałam Lee. Był niesamowicie fajny, nie obchodziło go to, co ktokolwiek o nim myślał i torował sobie własną ścieżkę.

Więc kim byłam, żeby osądzać?

Ale najważniejsze było to, że byłam sobą i jeśli czegoś chciałam, dostawałam to lub brałam, cokolwiek by to nie było. I tak jak Lee, nie obchodziło mnie, co ktoś o tym pomyślał ani jak sobie z tym poradziłam.

I właśnie wtedy chciałam Rena Zano.

Zawsze myślałam, że jestem typem dziewczyny z białym kapeluszem. Zawsze szukałam dobrego faceta.

Ale może nie przeszkadzało mi to, że kapelusz był trochę zakurzony.

„Znam cię” - potwierdziłam.

„Więc mnie znasz. Masz problem z tym, żeby wsiąść ze mną do taksówki, pojechać do mnie, rozebrać się, a potem pozwolić mi robić inne rzeczy z tym pięknym ciałem?”

Jego oczy powędrowały w dół mojego przodu, gdy o to pytał. Jeśli chodzi o mnie, poczułam, jak twardnieją mi sutki, kiedy o to prosił.

Znałam też odpowiedź na jego pytanie. Nie miałam z tym absolutnie żadnego problemu.

Powiedziałam więc - „Właściwie to miałabym problem, gdybyś tego nie zrobił”.

Jego oczy wróciły do moich.

Zwykle były piękne. Gorące z otwartym oczekiwaniem, były niesamowite i zrobiły mi niesamowite rzeczy. Na przykład to, że po raz pierwszy w życiu, patrząc na faceta, mogłam mieć mini-orgazm.

Wyjął portfel. Potem rzucił kilka banknotów na stół, złapał mnie za rękę i wyciągnął z loży. Potem wsadził mnie do taksówki.

Dał mi pierwszy orgazm na schodach w swoim domu i nie zdjął wszystkich moich ubrań, zanim to zrobił. Dwa następne, kiedy leżeliśmy w jego łóżku i oboje byliśmy nadzy.

Kiedy seks i gorzałka zmęczyły nas oboje do tego stopnia, że omdleliśmy, splątani razem w jego prześcieradła w kolorze wina, wiedziałam, że to znalazłam.

Coś dużego, odważnego, hojnego i niesamowitego.

Coś, co nie dotyczyło pieczeni i seksu na misjonarza.

Coś, co oznaczało oczekiwanie na życie, które miało być wyboistą jazdą wypełnioną szarpnięciami, szybkimi zakrętami, nieoczekiwanymi przystankami i gwałtownymi spadkami… i kochaniem każdej jego minuty.

Więc leżąc na tych prześcieradłach w kolorze wina, uśmiechnęłam się, gdy Ren, jego ciało i ciepło zakrzywiły się w moich plecach, jego ramię wokół mnie i przysunął się bliżej. Jego ręka podniosła się i owinęła wokół mojej piersi, a ja poczułam, jak jego twarz wbija się w tył moich włosów.

Uśmiechnęłam się mocniej.

Potem mruknął sennie - „Ava”.

Mój umysł był pusty, moje serce ścisnęło się, a oczy zamrugały.

Jego ręka opadła z mojej piersi, ale jego ramię zostało wokół mnie, jego ciało przyciśnięte do mojego grzbietu.

Nie poruszyłam się.

Potem to zrobiłam.

Ostrożnie wysunęłam się spod jego ramienia i od niego. Po cichu wstałam z łóżka. Po kryjomu znalazłam swoje ubrania i włożyłam je.

Wszystko oprócz moich butów.

Nie chciałam hałasować na jego drewnianej podłodze.

Patrzyłam na jego piękno śpiące w łóżku, jego oliwkową skórę okrywającą jego zdefiniowane mięśnie odsłonięte od pasa w górę, jego ciemne włosy opadające na czoło, jego przystojną twarz rozluźnioną do prawie chłopięcego (ale wciąż gorącego) we śnie i rozcięcie na jego wardze zadane zaciśnięta pięścią Luke’a.

Patrząc na wszystko, co było nim, poczułam, że coś we mnie umiera.

Jak wspomniałam, nie byłam dziewczyńska. Nie miałam skłonności do romansów ani fantazji. Dałam sobie to tylko raz.

Nie, Ren mi to dał.

W ciągu jednej nocy sprawił, że uwierzyłam we współczesną bajkę, którą oglądałam, jak wszystkie moje dziewczyny, i uwierzyłam, że życie ma to dla mnie w zanadrzu.

I sprawił, żebym tego chciała.

Ava. Wspomnienie jego głębokiego, sennego pomruku zaatakowało mój mózg.

Mrucząc to, zabrał mi wszystko.

Więc wypierdalałam stamtąd.

*****

Piętnaście i pół godziny później…

Otworzyłam oczy, gdy usłyszałam walenie do drzwi.

Spojrzałam na zegar na szafce nocnej.

Jezu, było już po północy.

Cóż, nie można powiedzieć, że takie rzeczy nie zdarzały się czasami. Miałam różne opinie na temat różnych rzeczy, a informacje płynęły na różne sposoby.

Jednak nic z tego nigdy nie przedostało się do środka przez walenie w moje drzwi we wczesnych godzinach porannych. Może w niezbyt wczesnych godzinach porannych, ale wszyscy wiedzieli, żeby nie przeszkadzać sąsiadom.

Odrzuciłam kołdrę, otworzyłam szafkę nocną, wzięłam paralizator i włączyłam go. Podeszłam do frontowych drzwi mojego mieszkania i skierowałam oko na swój wizjer.

Potem szepnęłam - „Kurwa”.

Ren stał tam, z głową odwróconą w bok, patrząc z roztargnieniem na korytarz.

Zanim dotarłam do drzwi, walenie ustało, ale kiedy wciąż wyglądałam na zewnątrz, zastanawiając się, co zrobić, zobaczyłam, jak odwrócił swoją uwagę z korytarza do moich drzwi. Zauważyłam, że wyglądał na bardzo wściekłego i usłyszałam, jak zaczął znowu walić.

Wyglądało na to, że nie zamierzał odejść.

A wiedząc, że trochę podobało mi się moje mieszkanie, ale najbardziej podobało mi się, że wszyscy moi sąsiedzi byli całkiem fajni - albo starzy jak wzgórza i kładli się wcześnie spać, nie mając dość energii, aby zająć się moim biznesem (poza tym, że gdyby natknęli się na informatora na korytarzu) albo młodzi i modni, biorący pełnymi garściami życie w niesamowitym otoczeniu Washington Park (podobnie jak ja) - chciałam zostać w tym mieszkaniu.

A jakiś gorący włoski koleś walący w moje drzwi może obudzić moich sąsiadów i sprawić, że będą podrażnieni.

Wyłączyłam więc paralizator i położyłam go na stole przy drzwiach. Odrzuciłam łańcuch, otworzyłam zamki i otworzyłam drzwi.

„Boże, Zano, czy próbujesz obudzić umarłych?”

To było trafne pytanie, biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy ludzie w moim budynku byli jedną stopę w grobie.

Nie miałam okazji podzielić się tymi informacjami z Renem. Jego oczy przyszpiliły mnie w miejscu i miałam wcześniej rację. Był zły.

„Co do kurwy nędzy?” - zapytał.

„Co?”  - zapytałam z powrotem.

„Co…” - wciągnął powietrze przez nos - „Do…” - szedł dalej i wciąż się do mnie krzywił. „…Kurwy?” - skończył zwięźle.

Byłam zdezorientowana, a nie byłam wielką fanką bycia zdezorientowaną. Zwłaszcza nie późno w nocy, kiedy gorący facet, który mnie pieprzył, ale który był zakochany w mojej dobrej przyjaciółce, walił w moje drzwi i zadawał mi zdumiewające, ale wyraźnie wściekłe pytania.

„Co do kurwy nędzy, co?” - zapytałam.

Wciąż się na mnie krzywił.

Potem stało się jasne, że skończył tylko się patrzeć na mnie krzywo. Wiedziałam o tym, kiedy położył rękę na moim brzuchu, odepchnął mnie i poszedł za mną, idąc prosto do mojego mieszkania.

Zatrzasnął drzwi.

Wkurzyłam się.

„Zano, hello?” – warknęłam - „Nie zaprosiłam cię do środka. A jest coś, co można wiedzieć o mnie, nie jestem typem dziewczyny, która wpada na faceta, robiącego to, co chce, zwłaszcza wokół mnie, a zwłaszcza gdy zdarza się być czymś, czego nie chcę, żeby robił.”

„Zaprosiłaś mnie, Ally” - odpowiedział. – „Mniej więcej w czasie, gdy doszłaś, kiedy moje usta były między twoimi nogami na moich schodach. Potem znowu, kiedy doszłaś, kiedy mój kutas wjeżdżał w ciebie w moim łóżku. Z drugiej strony, kiedy owinęłaś usta wokół mojego fiuta, także w moim łóżku. I znowu, kurwa, kiedy znalazłaś to podczas ujeżdżania mojego kutasa, także w moim łóżku. I wreszcie, kiedy otuliłaś mnie swoim słodkim, gorącym, nagim ciałem i zemdlałaś w moim łóżku.”

Okej, miałam różne machanie-brodą Rockowych Lasek, gdzie dziewczyny pozwalały wszystkim poznawać prawdę o swoich chłopakach i o tym, jak komunikowali się w Dupku, ale nigdy nie doświadczyłam tego osobiście. A Ren właśnie pokazał, że biegle posługuje się Dupkiem.

Trzeba powiedzieć, że nie bardzo mi się to podobało.

Dlatego zaprosiłam kwaśno - „Przewiń do tyłu i spróbuj jeszcze raz”.

Nie przyjął mojego zaproszenia. Zamiast tego odwrócił się. Widziałem, jak lokalizował włącznik światła i wzdrygnęłam się, gdy zapaliło się górne światło.

Kiedy przestałam się wzdrygać, zauważyłam, że jego gniewna uwaga wróciła do mnie i zapytał - „Czy byłaś bardziej pijana, niż myślałem zeszłej nocy?”

„Nie” - odpowiedziałam.

„Więc pamiętasz, co wydarzyło się zeszłej nocy”.

„Tak” - warknęłam, po czym spróbowałam przekonać go do tematu, o którym chciałam porozmawiać, a mianowicie jego wyjścia, ale nie miałam okazji.

Mówił dalej – „Wszystko, co się wydarzyło ostatniej nocy?”

„Tak!”

Mój głos podniósł się, ponieważ pamiętałam wszystko, co wydarzyło się zeszłej nocy. I jak się czułam, kiedy obudziłam się tego ranka. Ale przede wszystkim pamiętałam imię, którym nazwał mnie, kiedy tam leżałam, myśląc, że jest moim jedynym, a on po prostu leżał, trzymając się zastępczego ciała, które, skoro nie miał strzału z prawdziwym, po prostu będzie musiało być.

„Więc powiedz mi, Słonko, jeśli nie byłaś narąbana i pamiętasz wszystko, co wydarzyło się zeszłej nocy, dlaczego obudziłem się dziś rano w pustym łóżku?” - zapytał.

„Miałam gówno do zrobienia” - odpowiedziałam i nie było to do końca kłamstwo. Zawsze miałam gówno do zrobienia. Byłam zajętą dziewczyną.

„Miałaś gówno do zrobienia” - powiedział cicho, a jego oczy były odrobinę przerażające.

Ale nie dawałam się łatwo przestraszyć.

„Tak” - odpowiedziałam.

„I to było tak naglące, że nie mogłaś mnie obudzić i powiedzieć, że musisz iść?”

„Tak, to było tak naglące” - To było totalne kłamstwo.

„I było to tak naglące, że nie mogłaś znaleźć minuty na zapisanie notatki?”

Okej, wystarczy powiedzieć, że skończyłam z tym gównem. Gdyby potrzebował kogoś, kto będzie dawał mu to regularnie, kiedy on będzie czekał na Avę, i nadal dawał mu to regularnie, kiedy zda sobie sprawę, że nigdy nie dostanie Avy, musiałby znaleźć kogoś innego.

Aby mu to przekazać, stwierdziłam - „Stary, zrobiliśmy to. Otóż to. Albo to wszystko, co pamiętam. Ale może byłem bardziej pijana, niż myślałam. Czy przegapiłam część, w której wsunąłeś pierścionek na mój palec?”

To była niewłaściwa rzecz, to co powiedziałam, i wiedziałam o tym, kiedy pokój wypełnił się czymś tak przytłaczającym, że zrobiło się duszno. Bez żartów. Dosłownie nie mogłam oddychać.

Jak wspomniałam, nie dałam się łatwo wystraszyć.

Ale prawda była taka, że się nie bałam. Nie było sytuacji, w której kiedykolwiek byłabym, w której nie czułabym kontroli lub nie myślałabym, że mogę znaleźć sposób na odzyskanie kontroli. Miałam też gen przekazywany przez moją rodzinę, dzięki czemu mogłam wyczuć, że sprawy idą źle, w taki sposób, że stracę kontrolę i nie odzyskam jej, i byłam na tyle sprytna, aby wypierdalać, kiedy znalazłam się w takiej sytuacji.

Ale w tym momencie, czując się przytłoczona samą siłą gniewu Lorenza Zano, poczułam ślad prawdziwego strachu.

Potem jego złość się rozproszyła.

Zniknęła.

Zrobił to natychmiast, kiedy powiedział - „Rozumiem. Jesteś Nightingale”.

Moje plecy gwałtownie się wyprostowały, słysząc jego ton, który mówił wszystko o jego sugestiach. Po prostu nie wiedziałam na pewno, co sugeruje, tylko że to nie było dobre.

Zapytałam więc - „Co to znaczy?”

„To oznacza, że obaj twoi bracia spustoszyli większość utalentowanych cipek w Denver. Wzięli to, czego chcieli, odeszli i nigdy nie oglądali się za siebie. Nic dziwnego, skoro jesteś Nightingale, że to jest to, co robisz. Z wyjątkiem tego, że ty zbierasz koguty.”

Po tym bardzo efektownym strzale na rozstanie odwrócił się, szarpnięciem otworzył drzwi i zatrzasnął je za sobą.

Stojąc w moim mieszkaniu w środku nocy, wpatrując się w drzwi, nie czułam ściskania serca.

Poczułam, jak skurczyło się i umarło.

*****

Nic dziwnego, że w kolejnych dniach, gdy dramat Avy (który częściowo miał związek z jej zalotami Luke’a, ale głównie z faktem, że Rockowe Laski były magnesami na kłopoty), ponownie zobaczyłam Rena.

Za każdym razem, kiedy zajmował się sprawami Avy patrzyła na niego, nadając jej spojrzeniu delikatny wygląd i on patrzył tak na nią z powrotem.

Jednak spojrzał na mnie.

Pewnego razu.

Kiedy dramat Avy osiągnął swój wielki finał.

Ale spojrzenie, które mi posłał, nie było miękkie.

Nic dziwnego.

Zachowywałam się, jakbym się nie przejmowała.

Jednak w głębi duszy wiedziałam, że to nie ma żadnego sensu.

Wiedziałam też, że mnie to zabijało.

 

16 komentarzy:

  1. No wow 😳 będzie ciekawie 😁❤️ Jestem zachwycona 😁 dziękuję 😁❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Ulala 😜 rozkręca się 😂 dzięki wielkie za rozdział ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję. Mam nadzieję że tym razem ten facet naprawdę się powygina żeby zdobyć Ally

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby mu od razu powiedziała o co jej poszło, a była taka okazja, to nie byłoby tej dramy, umierającego serca i znaczących spojrzeń. Tchórzliwa masochistką, miękka w środku, której się wydaje, że jest twardzielką.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tracę cierpliwość do tych dziewczyn, zamiast dać mu kopa w orzeszki i wykrzyczała o co jej chodzi, to ta stosuje uniki 🤬😤😠

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To o czym byśmy czytały? Cały urok to te błędy 😉

      Usuń
    2. A sama byś tak robiła? sypiała z facetem przez rok (w między czasie było kilka sytuacji, kiedy mogła mu powiedzieć co i jak), wiedząc, że on myśli o innej? w tedy myślał po.
      Dla mnie, to nie szanowanie samej siebie.

      Usuń
    3. Ja nie jestem nią, ty nie jesteś nią, a ja nie oceniam ja czytam bo każdy człowiek może być fascynujący. Ally też. I nie przegapiłam tego, że się zakochała pierwszego dnia i nie umiała odejść. Bywa. Nie ona jedna. Ona tylko o niego nie walczy.

      Usuń
    4. Czytając historie wczuwamy się w bohaterów ale też patrzymy na sytuację i zachowania przez pryzmat własnego doświadczenia i charakteru.
      Jestem za tym, że wszelki nieporozumienia trzeba wyjaśniać od razu, nie czekając aż się nazbiera, zwłaszcza, że to jest ich dopiero pierwsza noc i była ku temu możliwość. Książka zapowiada się super ale zachowanie Ally - echhh...

      Usuń
    5. Rozumiem, autorka jest znana z takich kobiecych postaci. Mnie o dreszcze przyprawia kobieta Hawka Gwen ta wymiatała wszelkimi poziomami bycia specjalnej troski laską. Każda z nas ma taką bohaterkę pewnie 😉 Oczywiście, że trzeba rozmawiać, ale nie każdy z nas umie to robić. Niektórzy po prostu biorą co mogą, a potem liżą rany. Ally taką osobą wydaje się być. Cholernie się cieszę na upadek tej upartej kobiety. 😉

      Usuń
    6. No właśnie, i to tak irytuję bo spodziewałam się baby z jajami, która się nie patyczkuje, a tu struś i głowa w piasek 😳, nie na tydzień, miesiąc ale na rok.
      Chociaż te jajka zaczęły jej trochę rosnąć w łazience 😁

      Usuń
    7. Ona się wydawała czekać na ten powód, który sprawi, że ucieknie. Znalazła to sobie i dała drapaka z hukiem. Będzie fajnie 😁

      Usuń
    8. Czekam, z zaciśniętymi zębami 😬, na ten rozdział łazienkowy i pokaz charakterów.
      I mam nadzieję, że nie będzie, w między czasie, za dużo porwań, gwałtów czy morderstw, tylko starcy dobry romans w stylu włoskim z krzykiem, mordobiciem i zastraszaniem.

      Usuń
    9. Hehehe to nie u tej autorki. Ona musi swoje zrobić. Gwarantuję, że zakopią ją żywcem i Ren będzie z Dariusem na ratunek śpieszył. Mafia i policja razem.

      Usuń
    10. I tylko mały smuteczek na koniec, że ktoś zostaje bez pary 🥺 do następnego tomu.
      Fajnie by było przeczytać coś o podboju kryjącej się między półkami Jane 😉, przydałoby się jej małe porwanko.

      Usuń
  6. Jestem w szoku😮 nieźle się zaczyna! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń